SZANOWNI PAŃSTWO
Ekspozycja Historyczno-Dydaktyczna
przy Górze Śmierci
w dniu:
30.09.2020 r.
(środa)
będzie
NIECZYNNA
Za utrudnienia przepraszamy
Szkolenie nauczycieli pn. "Korzenie totalitaryzmu"
Instytut Pamięci Narodowej, we współpracy z Ministerstwem Edukacji Narodowej, zapraszają w do udziału w szkoleniu dla nauczycieli przedmiotów humanistycznych z terenu województwa podkarpackiego. Tegoroczna edycja jest poświęcona genezie dwóch XX-wiecznych zbrodniczych systemów: komunizmu i nazizmu. Wykłady i warsztaty, poprowadzone przez specjalistów z tego zakresu, podpowiedzą, jak uczyć o tych niełatwych sprawach w szkołach średnich oraz dwóch ostatnich klasach szkoły podstawowej. Nauczyciele pod kierunkiem edukatorów i muzealników zapoznają się z najważniejszymi tekstami źródłowymi, materiałami ikonograficznymi oraz multimediami przedstawiającymi ideologię i praktykę ustrojów totalitarnych. Na zakończenie uczestnicy otrzymają stosowne certyfikaty oraz zaświadczenia.
Zapraszamy do Paszczyny i Pustkowa koło Dębicy, w dniu 2 października 2020 r. (piątek):
Program:
Godz. 10.00
Ekspozycja Historyczno - Dydaktyczną przy Górze Śmierci w Paszczynie
Adres: 39-207 Paszczyna 98 B
- zapoznanie się z Ekspozycją Historyczno - Dydaktyczną przy Górze Śmierci w Paszczynie
- zwiedzanie miejsca martyrologii - Góry Śmierci
Godz. 12.00
Europejskie Centrum Pamięci i Pojednania przy Centrum Kultury i Bibliotek Gminy Dębica
Adres: 39 - 206 Pustków - Osiedle 26 A
Korzenie totalitaryzmów – wykłady i warsztaty
(planowane zakończenie zajęć około godz. 15.00)
Uwaga!
Ze względu na panującą pandemię szkolenie dla nauczycieli z terenu województwa podkarpackiego odbędzie się częściowo na wolnym powietrzu, a część wykładowo- warsztatowa na sali konferencyjnej z zachowaniem wymaganych zasad bezpieczeństwa. W sytuacji, gdyby zaszły okoliczności uniemożliwiające szkolenie w warunkach stacjonarnych, zakładamy możliwość szkolenia w formie zdalnej w zaplanowanym lubi innym terminie.
Zgłoszenia do dnia 29 września br. na adres: email: This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.
(prosimy o podanie informacji: imię nazwisko, nazwa i adres szkoły, nauczany przedmiot, nr tel. i adres email)
Kontakt i koordynacja:
Jacek Magdoń – starszy specjalista
Oddziałowe Biuro Edukacji Narodowej
Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie
ul. Słowackiego 18
35-060 Rzeszów
email: This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.
tel. (17) 867 30 32
tel. kom. 88 70 47 356
Marian Matkowski - opiekun ekspozycji
Ekspozycja Historyczno - Dydaktyczna przy Górze Śmierci w Paszczynie
Paszczyna 98 B
39-207 Paszczyna
Europejskie Centrum Pamięci i Pojednania
przy Centrum Kultury i Bibliotek Gminy Dębica
39 - 206 Pustków - Osiedle 26 A
tel: 887 628 900
e-mail: This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.
web: http://www.ecpip.pl/
Foto. Archiwum ECPiP
W corocznym Modlitewno-Edukacyjnym Spotkaniu Młodych przy Górze Śmierci wzięli udział Duszpasterze, nauczyciele i młodzież szkół z Dekanatu Pustków-Osiedle.
Rozważania Drogi Krzyżowej modlitewno-historyczne, które przygotowali ks. Szczepan Czyżycki z Parafii z Brzeźnicy i Marian Matkowski z ECPiP poświęcone były 100. rocznicy urodzin Jana Pawła II oraz 100. rocznicy wojny polsko-bolszewickiej i Bitwy Warszawskiej.
Ks. Szczepan Czyżycki wspominając przy każdej stacji Drogi Krzyżowej postać wielkiego Polaka - Karola Wojtyły – Ojca Świętego Jana Pawła II, odniósł się do nauczania podczas Jego długiego i pięknego pontyfikatu. Dzięki temu, wszyscy obecni mieli okazję przypomnieć sobie słowa, które nasz papież kierował do na nas wierzących, ale też do ludzi różnych narodów i religii, w wielu zakątkach świata. Słowa papieża były i są aktualne do dzisiaj, ponieważ zagłębiały się w najbardziej istotne sfery człowieka i jego istnienia, tak w wymiarze religijnym jak i ogólnoludzkim. Wielu Polaków do dzisiejszego dnia uważa Jana Pawła II za wielki autorytet moralny. To dowód na to, jak ważną postacią pozostaje nadal dla nas papież Polak. Nauczanie papieża wyznaczało i nadal wyznacza nam, kierunek postępowania i podejścia do spraw najważniejszych. Jak Bóg, honor, Ojczyzna, wiara, Kościół, dom, rodzina, szkoła, praca… Papież mówił do nas z miłością i z troską, a także słuchał nas i żył tym, czym żył Naród Polski.
Naprzemiennie po rozważaniach poświęconych Janowi Pawłowi II, miało miejsce wspomnienie Mariana Matkowskiego dotyczące wojny polsko-bolszewickiej lata 1919-1921 i samej Bitwy Warszawskiej. W rozważaniach Drogi Krzyżowej wspomniano bohaterów naszej niepodległości. Przypomniano, że tamto pokolenie Polaków podjęło trud walki o suwerenny byt odradzającej się Ojczyzny. Wśród bohaterów naszej niepodległości czasów wojny polsko – bolszewickiej i „Cudu nad Wisłą”, przywrócono pamięć wybitnych wodzów jak: Józef Piłsudski, Tadeusz Rozwadowski, Józef Haller, Franciszek Latinik, Edward Śmigły-Rydz, Władysław Sikorski, Bolesław Roja, Leonard Skierski, Zygmunt Zieliński i Wacław Iwaszkiewicz. Simon Goodough – popularyzator historii wojen i wojskowości – w wydanej w 1979 r. książce pt. „Tactical Genius in Battle”, postawił Józefa Piłsudskiego w kręgu zwycięzców 27 największych bitew w dziejach świata. Wymienił go w szeregu takich strategów jak Temistokles, Aleksander Wielki, Cezar, Gustaw Adolf czy Kondeusz. Obok tych wielkich, znanych Polaków wspominamy również tych mniej znanych polskich bohaterów, którzy brali udział w bezpośrednich walkach z nawałą bolszewicką, takich jak ksiądz Ignacy Skorupka. Jako ochotnik, był kapelanem. Podczas bitwy pod Ossowem, po wyjściu na skraj wsi jego kompania dostała się pod ogień ckm-u. Tu poległ ksiądz Skorupka w momencie, gdy udzielał pomocy rannemu. Przypomniano również rolę kobiet - Polek, które w swych domostwach szyły umundurowanie, bieliznę i przygotowywały materiały opatrunkowe dla walczących żołnierzy. To one były również cichymi bohaterami tak wojny polsko-bolszewickiej jak i samej Bitwy Warszawskiej. Wspomniano chociażby Ochotniczą Legię Kobiet (OLK), będąca polską ochotniczą organizacją wojskową utworzoną we Lwowie w 1918 przez polskie kobiety, pragnące walczyć o niepodległość Polski. Członkinie tej organizacji brały udział w bitwie o Lwów podczas wojny polsko-ukraińskiej oraz w wojnie polsko-bolszewickiej, a także w walkach o Wilno. Nie zapomniano również o bohaterskich polskich sanitariuszkach. To one z ofiarnością i oddaniem niosły pomoc rannym podczas zmagań wojennych na liniach frontu i szpitalach polowych. Jedną z takich sanitariuszek była urodzona w 20 grudnia 1899 r. Teresa Grodzińska. Zasłynęła niezwykłą odwagą i poświęceniem dla innych, m.in. wtedy, gdy przenosiła rannych przez płonący most na rzece Huczwie, ostrzeliwany przez 3 nieprzyjacielskie karabiny maszynowe. Kilka dni później, gdy kończyła ekspediowanie ostatnich rannych, wpadła w ręce bolszewików. Została uwięziona w stodole, przez kilka godzin samotnie broniła się siekierą przed atakującymi ją żołnierzami wroga, zabijając dwóch z nich, za co potem została brutalnie zamordowana. 11 września 1920 r. wystąpiono o odznaczenie jej Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari. Grodzińska była pierwszą kobietą i jedną z pierwszych osób uhonorowanych przez II Rzeczpospolitą tym odznaczeniem.
Wśród omawianych podczas Drogi Krzyżowej batalii, bitew i potyczek stoczonych w ramach Bitwy Warszawskiej – „Cudu nad Wisłą” znalazły się: Bitwa nad Narwią i Bugiem, przybycie Bolszewików pod Warszawę, Bój na przedmościu warszawskim, Bitwa pod Radzyminem, Bitwa pod Ossowem, Bitwa nad Wkrą i dolną Wisłą, Polska kontrofensywa znad Wieprza, Bitwa Zamojska, złamanie szyfrów Armii Czerwonej. Podkreślono za D'Abernonem, że „Cud nad Wisłą” - Bitwa Warszawska, była 18. przełomową bitwą, dzięki której polskie wojska zatrzymały ofensywę Armii Czerwonej powstrzymując rewolucję komunistyczną przed rozprzestrzenieniem się na południową i zachodnią Europę.
Podczas tego już IX. MESM, po raz kolejny spróbowano przywrócić pamięć o tych, którym zawdzięczamy naszą niepodległość.
Drogę Krzyżową zakończyła pieśń "Ojczyzno ma" oraz modlitwa za bohaterów niepodległości i ofiary wojen.
Po modlitwie i zapaleniu zniczy przy Pomniku Głównym na Górze Śmierci nastąpiła gawęda historyczna. Podczas niej odniesiono się również przede wszystkim do setnej rocznicy Bitwy Warszawskiej, jej roli dla losów Polski i Europy. Zwrócono w niej uwagę na fakt, że 19 lat później 17 września 1939 r. Rosja Sowiecka znowu napadła na Polskę oraz w wyniku działań wojennych i skutków II wojny światowej, Polska znalazła się na 45 lat pod „butem sowieckim”. I z ludzkiego punktu widzenia i czasów współczesnych, mogłoby się wydawać, że ofiara Narodu Polskiego z 1920 roku poszła na marne. Otóż nic bardziej mylnego. Przykład bohaterstwa Polaków tamtej wojny i Bitwy Warszawskiej, rozpalał pragnienie wolności w późniejszych dekadach zniewolenia i przykładem hartu ducha oraz niezłomności w dążeniu do spraw wielkich, ważnych, pięknych i dobrych, dla współczesnego pokolenia Polaków. Obok 100. urodzin Karola Wojtyły – Świętego Jana Pawła II przypomnieliśmy postać błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszko, który urodził się 14 września 1947 r. Nie było to przypadkowe, ponieważ w 2020 roku NSZZ „Solidarność” obchodzi 40 – lecie swojego powstania, zaś ks. Jerzy Popiełuszko w dniu 31 sierpnia 2014 r., został ogłoszony patronem „Solidarności”. Z kolei błogosławiony ksiądz Jerzy w swoim duszpasterskim posługiwaniu i płomiennych, religijno-patriotycznych homiliach, podczas pamiętnych Mszy Świętych za Ojczyznę, bardzo często odwoływał się do nauczania Ojca Świętego Jana Pawła II. Na koniec podkreślono wagę Bitwy Warszawskiej oraz wszystkich wspomnianych wyżej bohaterów narodowych, którzy przyczynili się do odzyskania naszej wolności, suwerenności oraz zachowania tożsamości narodowej i religijnej.
Na koniec głos zabrali: ks. prałat Roman Woźny dziekan Dekanatu Pustków-Osiedle, który podziękował wszystkim za przybycie, obecność oraz modlitewne skupienie i czuwanie podczas Drogi Krzyżowej. Natomiast do pewnych, istotnych wartości, które w życiu młodego pokolenia powinny być zawsze ważne i aktualne, odwołali się w swoich wypowiedziach, występujący po sobie Ks. Paweł Knap z Parafii w Lubzinie oraz siostra Margerita Teresa Kochanek ze Zgromadzenia SS. BDNP w Dębicy.
Foto. Archiwum ECPiP
Foto. ks. Paweł Kasperowicz
Pomnik „PAMIĘCI POMORDOWANYCH PRZEZ HITLEROWCÓW W OBOZIE ZAGŁADY PUSTKÓW W LATACH 1940 – 1944”
znajdujący się na Górze Śmierci w Paszczynie (pomnik główny).
foto. Archiwum ECPiP
Również w tym roku obchodzimy bolesną rocznicę utworzenia przez Niemców, na terenie poligonu SS SS Truppenübungsplatz Heidelager, obozu pracy przymusowej dla Polaków.
Po wymordowaniu jeńców radzieckich, obóz pod Królową Górą przez około sześć miesięcy stał pusty. Dopiero w sierpniu 1942 r. wprowadzono do niego więźniów żydowskich, którzy przebywali tam do czasu wysiedlenia. 16 września 1942 r. w barakach opuszczonych przez Żydów został utworzony następny obóz — pracy przymusowej dla Polaków.
Pierwszym sprowadzonym do Pustkowa transportem więźniów był tzw. transport lubelski. Hitlerowskie władze dystryktu lubelskiego w zamiarze sterroryzowania ludności przed zamierzonym jej wysiedleniem, a także zabezpieczenia się przed działaniem partyzantki, przeprowadziły w pierwszej dekadzie września 1942 r. szeroko zakrojone terrorystyczne akcje w ówczesnych powiatach: Janów Lubelski, Kraśnik, Biłgoraj, Krasnystaw, Zamość, Opole Lubelskie, Bełżyce, Radzyń Podlaski. W łapankach aresztowano znaczną liczbę mieszkańców tych powiatów, zwłaszcza wsi Żdziłowic, Białej Poduchownej i kilku innych, po czym wywieziono ich do Lublina, najpierw do obozu przy ulicy Krochmalnej, a następnie do obozu koncentracyjnego na Majdanku. Tam 15 września 1942 r. zorganizowano transport liczący 1100 więźniów z przeznaczeniem do obozu w Pustkowie. Dołączono do niego 100 więźniów — głównie kryminalnych z więzienia na Zamku w Lublinie, przeznaczonych na więźniów funkcyjnych tego obozu. Wszystkich załadowano do wagonów towarowych z zakratowanymi drutem kolczastym okienkami i wysłano do stacji Kochanówka. W drodze, korzystając z bardzo ciemnej nocy i padającego deszczu, więźniowie w niektórych wagonach usuwali w okienkach kraty i uciekali. Do celu dojechało 1058 więźniów.
Na stacji przejęli ich esesmani z Pustkowa i trójkami prowadzili do obozu. Wyprowadzono z niego wysiedlonych właśnie z obozu Żydów. Maszerujący wyminęli ich kolumnę prowadzoną na stację kolejową. W trakcie marszu do obozu esesmani bili więźniów pejczami oraz kołkami, nie mogących nadążyć rozstrzeliwali. Zginęło ich wówczas około siedmiu. Zwłoki zostały zaniesione przez współtowarzyszy do obozu. Po doprowadzeniu na miejsce, zamknięto ich w barakach, bowiem na placu apelowym esesmani Kops i Frenkel rozstrzeliwali właśnie chorych Żydów. Przybyli więźniowie oglądali to ukradkiem. Mieli przedsmak tego, co ich czeka.
Źródło: Zabierowski S., Pustków hitlerowskie obozy wyniszczenia w służbie poligonu SS, Rzeszów 1981, s.85-86
OBÓZ PRACY PRZYMUSOWEJ DLA POLAKÓW
We wrześniu 1942 r. w Pustkowie został utworzony obóz pracy przymusowej dla Polaków. Pierwszy transport więźniów, ok. 1100 osób, przybył 16 września 1942 r. z Lubelskiego. Polscy więźniowie, podobnie jak żydowscy i jeńcy radzieccy, pracowali przy budowie infrastruktury wojskowej na terenie poligonu. Narażeni byli na szykany, represje oraz bicie ze strony strażników obozowych.
Pełna urzędowa nazwa nowo zorganizowanego obozu polskiego brzmiała „Waffen SS Polenzwangsarbeitslager – SS Truppenübungsplatz Heidelager”. Pierwszym dowódcą obozu był SS haupsturmführer Wilhelm Schitli. Kierował on obozem do lata 1943 r. Jego następcą został SS untersturmführer Kurt Klipp. Chociaż, dowódca obozu ustalał główne zasady jego funkcjonowania i wydawał decyzje w najważniejszych sprawach, jednak życiem obozu na bieżąco kierował tzw. „rapportführer” - raportowy. Został nim Ernst Kops. Historię obozu pracy przymusowej dla Polaków można podzielić na dwa okresy. Pierwszy od 16 września 1942 r. do końca marca 1943 r., drugi natomiast od kwietnia 1943 r. do lipca 1944.
Lotnicze zdjęcie obozów pracy przymusowej Pustkowa
(Narodowe Archiwum Wielkiej Brytanii)
W pierwszym okresie istnienia obozu organizacja życia obozowego nie odbiegała od tej, jaka istniała w obozie pracy dla Żydów. Więźniowie otrzymywali głodowe wyżywienie. W barakach nie przestrzegano higieny, do snu układano się w ubraniach, w których pracowano w ciągu dnia. W ostatnich tygodniach 1942 r. w obozie zapanowała epidemia tyfusu i czerwonki. Więźniowie zaczęli masowo umierać. Śmiertelność przekraczała 20 osób dziennie. Ciała zmarłych palono na Górze Śmierci. „Kierownikiem” paleniska krematoryjnego był Hans Hamann. Paleniem zwłok zajmowali się sami więźniowie, wybierani przez esesmanów. 20 stycznia 1943 r. inspektor obozów koncentracyjnych Richard Glücks wydał komendantom obozów polecenie zmniejszenia śmiertelności w podległych im obozach oraz utrzymania siły roboczej na stałym poziomie. Komendant poligonu Voss przeprowadził wizytację, na skutek której stosunki bytowe więźniów uległy względnemu polepszeniu. Wewnątrz baraków sporządzono trzykondygnacyjne prycze. Więźniowie otrzymali sienniki, podgłówki i koce. Wprowadzono cotygodniową kąpiel i zmianę bielizny. W barakach urządzono umywalnie i dwie latryny. Zezwolono na przyjmowanie paczek żywnościowych i pisanie listów.
Ubrania więźniów od samego początku oznaczone były literą P i numerem obozowym. Oba te oznaczenia noszono na lewej piersi i prawej łopatce przyszyte do odzieży wierzchniej. Z czasem wprowadzono tzw. winkle - trójkąty, których kolor zależał od przyczyny zamknięcia w obozie. Więźniowie polityczni nosili trójkąty czerwone, uchylający się od pracy- czarne, zielone- ci, którzy naruszyli przepisy karne, białe- przyczyny nie znane.
Od początku kwietnia 1943 r., w drugim okresie funkcjonowania obozu, przybywały kolejne transporty więźniów z różnych miejscowości na obszarze Polski m. in. Tarnowa, Warszawy, Krakowa, Nowego Sącza, Rzeszowa, Miechowa i Sanoka. Osadzano ich w stale rozbudowującym się obozie. Wśród więźniów znajdowały się także kobiety, głównie więźniarki polityczne, dla których wyodrębniono dwa baraki. Jeden stanowił blok mieszkalny, drugi zaś miejsce pracy. Kobiety pracowały głównie w obozowej szwalni oraz w pralni i kuchni. Od kwietnia 1943 r. formowano również transporty, którymi wywożono więźniów z Pustkowa.
Źródło: Zabierowski S., Pustków hitlerowskie obozy wyniszczenia w służbie poligonu SS, Rzeszów 1981
Mimo względnego polepszenia warunków bytowych, niezmiennie trwała wyniszczająca praca, a wyczerpanym organizmom dokuczały choroby. Bicie i znęcanie się nad więźniami było na porządku dziennym. Więźniowie codziennie szli do pracy do pobliskiego lasu otoczeni strażą niemiecką i psami. W marszu kazano więźniom śpiewać, a którzy nie śpiewali był rozkaz padnij- powstań, biegiem marsz, a psy szarpały tym więźniom ciało. Praca była przy budowie wielkiej strzelnicy, a podczas pracy nie wolno było ani minuty odpocząć, a gdy który z więźniów odpoczął był zaraz bity pałami i kopany butami przez hitlerowców [Relacja Józefa Tkaczowa, Archiwum Muzeum Regionalnego w Dębicy, teczka nr 22, sygn. 1]. Wszystkie prace odbywały się przy zastosowaniu podziału więźniów na tzw. komanda – zwarte grupy robocze pod jednym kierownictwem. Było kilka komand stałych, pozostałe zaś tworzone były doraźnie. Raportführer lub Lagerälteste przydzielał więźniów do poszczególnych komand. Największe komando budowało wielką strzelnicę. Liczyło ono ponad 800 więźniów i było pilnowane przez około 50 strażników. Do stałych komand należały też te, które pracowały w tartaku w Ociece, czy w wojskowych magazynach gospodarczych. Z grup tworzonych do wykonywania poszczególnych prac największa stanowiła komando „Blizna”, odpowiedzialnych za wykopy ziemne i prace betoniarskie, w okresie budowy wyrzutni rakiet w miejscowości Blizna.
W lipcu 1944 roku wraz ze zbliżaniem się Armii Radzieckiej dowództwo zadecydowało o ewakuacji obozu w głąb Niemiec. 27 lipca wywieziono z Pustkowa ok., dwa tysiące więźniów polskich, w tym blisko 200 kobiet. Kobiety trafiły do obozu w Ravensbrück, a mężczyźni do Oranienburga i Sachsenhausen.
Pomnik pamięci polskich ofiar
niemieckiego obozu pracy przymusowej Pustkowa
ufundowany przez Gminę Dębica
Na podstawie zachowanych dokumentów szacuje się, iż w okresie funkcjonowania obozu, na skutek biologicznego wyniszczenia, egzekucji i rozstrzeliwań zginęło conajmniej 2500 Polaków.