English Information

f

Europejskie Centrum Pamięci i Pojednania - Noc Muzeów - fotorelacja - 17.05.2019

DSC 0320

fot. Archiwum ECPiP

Główną atrakcją tegorocznej „NOCY MUZEÓW” była wystawa czasowa pt. "Listy i grypsy obozowe więźniów obozu pracy przymusowej w Pustkowie", przygotowana przez Ekspozycję Historyczno-Dydaktyczną przy Górze Śmierci w Paszczynie.
Tego wieczoru do północy Ekspozycję odwiedziło wielu miłośników historii i kultury.
Wśród nich znaleźli się włodarze Gminy Dębica na czele z Wójtem Stanisławem Rokoszem, Wicewójtem Zdzisławem Siwulą, Przewodniczącym Rady Gminy Piotrem Żyburą, Wicedyrektorem CKiB Sylwią Zapał, Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Dębicy Jacek Drobot z małżonką, a także radni Gminy Dębica i pasjonaci historii oraz wielu mieszkańców Gminy Dębica i okolic.
Podczas "NOCY MUZEÓW" w Ekspozycji czynny udział wzięli uczniowie z Zespołu Szkół z Oddziałami Integracyjnymi z Pustkowa Osiedla, wśród których byli członkowie Uczniowskiej Straży Góry Śmierci. Nieocenioną pomoc udzieliły panie bibliotekarki oraz funkcjonariusze Straży Gminnej.

Wystawa czasowa  pt. "Listy i grypsy obozowe więźniów obozu pracy przymusowej w Pustkowie".

Otwarta podczas "NOCY MUZEÓW" - wystawa czasowa - prezentuje korespondencję obozową polskich więźniów, którą prowadzili z bliskimi w tragicznych latach 1940-1944 podczas uwięzienia w niemieckim obozie pracy przymusowej dla Polaków w Pustkowie. 

''Kara śmierci grozi: za usiłowanie ucieczki z obozu, za wnoszenie do obozu środków żywności, za komunikowanie się z Polakami lub Żydami z obozu A, za posiadanie przyborów do pisania lub pisanie listów, za handel odzieżą lub bielizną, za nieutrzymywanie czystości i za kradzież inwentarza obozowego lub własności innych więźniów.*” 
*Relacja przyprowadzonego dnia 9/3 1942 r. z Mielca Markusa Streima 
Zabierowski S., Pustków, hitlerowskie obozy wyniszczenia w służbie poligonu SS, Rzeszów 1981, s.57-58

Grypsy
Były wiadomościami do rodzin więźniów, przekazywanymi potajemnie poza obóz lub współwięźniom wewnątrz obozu. Ich treść znacznie różniła się od treści listów, które musiały przejść przez cenzurę obozową. Była bardziej szczegółowa, zawierająca wiele wiadomości między innymi o życiu obozowym. Grypsy pisano na papierze, wyrwanych karteczkach z notesu, bibułkach papierosowych materiale, na niezadrukowanych brzegach gazet, na skrawkach papieru z worków po cemencie lub na cienkiej korze przy użyciu ołówka kopiowego. Język wysyłanych grypsów jest zazwyczaj oszczędny, ich autorzy ograniczali się do formułowania najistotniejszych dla nich treści.
Pisanie grypsów, jak i ich przekazywanie czy przechowywanie, było surowo karane. Mimo to, wiele osób zatrudnionych na poligonie z narażeniem swojego życia doręczała grypsy rodzinom więźniów. W tekście jak i pod wieloma grypsami więźniowie zwracali się do swoich bliskich używając ich pseudonimów, jak również podpisywali się pseudonimami. Robiono tak, aby w razie przechwycenia grypsu przez personel obozowy nie było wiadomo, kto jest adresatem i autorem grypsu.

Listy obozowe
W początkowej fazie istnienia obozu pracy przymusowej w Pustkowie (od listopada 1940 r. do początku 1943 r.) pisanie listów było surowo zabronione i złamanie tego zakazu groziło karą śmierci. Dzięki interwencji księżnej Heleny z Reyów Jabłonowskiej (Przewodniczącej Polskiego Komitetu Opiekuńczego w Dębicy), komendant obozu od wiosny 1943 r. zezwolił na pisanie listów i otrzymywanie ich od rodzin. Były one cenzurowane przez Czaplę. Listy pisane były w języku niemieckim i przechodziły przez cenzurę obozową, dlatego wiadomości w nich przekazywane były najczęściej jednakowe – podziękowanie za paczkę i informowanie najbliższych o dobrym samopoczuciu. Pisane przez więźniów do rodzin, poza grypsami były jedynym łącznikiem więźnia ze światem zewnętrznym. Niejednokrotnie za różnorodne przewinienia więźniów karano poprzez wprowadzanie zakazu korespondencji i otrzymywania paczek od rodzin. Była to jedna z kar obozowych stosowana przez władze. Brak kontaktu z Bliskimi i możliwości od nich wsparcia, była niezwykle dotkliwa dla więźniów.

Galeria foto: